czwartek, 23 lutego 2012

Filharmonia

Post miał być początkowo o wspaniałej lekcji z dzieciakami, aczkolwiek właśnie okazało się, że dawanie 10-letnim chłopakom aparatu do zabawy nie jest dobrym pomysłem, bo usunęli wszystkie dotychczasowe zdjęcia ( na szczęście zgrywam na bieżąco na dysk, więc straciłam tylko te z dzisiejszych zajęć ).

Tak więc będzie o filharmonii, nowiem jest tu coś takiego. Znalazłyśmy w internecie informacje, że Ambasada Litwy zaprasza na koncert do Filharmonii za free. Zrobiłyśmy wszystko co w naszej mocy, aby wyglądać jak ludzie, a na miejscu się okazuje, że za darmo, ale trzeba mieć zaproszenie. Aczkolwiek można czekać. Tak więc czekałyśmy i obserwowałyśmy. To, że koncert miał się zacząć o 19, nie znaczy, że członkowie orkiestry nie mogą przychodzić o 19.15. Z ciekawszych gości przyobserowałyśmy dziadka z trzema prostytutkami oraz 2 elegancie pary (oni w mundurach, one w wieczorowych sukniach ), którymi absolutnie nikt się nie zajął. Widziałyśmy ich później na sali, jak niepewnie siedzieli w ostatnim rzędzie. Koncert całkiem sympatyczny, zagrali nawet Chopina, co sowicie nagrodziłyśmy oklaskami.

A jeszcze z obserwacji poczynionych po koncercie, najlepszy samochód miał pan z Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz