Od razu się przyznaje NIE MAM POJĘCIA. Drugi tydzień próbujemy jakoś kulturalnie się do tego zabrać, ale nijak toto ogarnąć. Tak, wiem, że trzeba wyłupać te ziarnka i powiedzmy skonsumować przy pomocy łyżeczki. Ok, ale ta wersja działa tylko przy niedojrzanych wersjach sprzedawanych w Biedronce. Azerbejdżańskie są tak dojrzałe i soczyste, że nie wynalazłam do tej pory metody jak to zjeść i nie ociapać siebie i otoczenia.
|
Dzisiaj na zajęciach mieliśmy gościa z Japonii, państwa prawie nie znanego wśród dzieci ( nikt nie wiedział, gdzie to jest, parę dzieciaków słyszało nazwę) |
|
Jestem mistrzem origami, a co ! ( polecania, co i jak robić były po azersku ) |
|
Można coś takiego dostać gdzieś w Polsce ? Mimo niepozornego wyglądu, to japońskie ciasteczko jest doskonałe. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz