niedziela, 26 lutego 2012

No i minął kolejny dzień. Pierogi pewnie się zrealizują jutro, bo jakoś trzeba przekonać stosowne osoby, aby nas zabrały w ramach projektu w region.

Reszta wolontariuszy powróciła już ze szkolenia z Gruzji. My zaś spędziłyśmy pół dnia na szukaniu promu pływającego za 2 manty po Morzu Kaspijskim, by w końcu się okazało, że na razie nie pływa, ale może będzie  w maju. Odkryłam także, że kluczem skutecznego dzwonienia do innego kraju jest wybranie numeru kierunkowego.

Zdjęcia nie chronologicznie. Sorry.

Napawanie się słońcem



Nie do końca rozumiemy, o co chodzi z tymi pomnikami. 

Z okazji pogody, intensywność zachęcania do zakupu dywanu wzrosło o 500000 %


Już niedługo przyjdzie się pożegnać z tym widokiem, więc powstał plan jeżdżenia codziennie nad Morze i na Stare Miasto ( İçəri Şəhər ) 





Karolina przygotowuje się do postu o motoryzacji



Dworzec nocą (właściwie jeden z budynków, nie wiadomo do czego służy, ale jest najładniejszy )

A obok sprzedają coś takiego

Muzyka na żywo, a co.






Tak wygląda większość dzisiejszych zdjęć z nad Morza. Się mówi trudno. 





Dzisiaj jest także 20. rocznica masakry w Xocali, największej podczas walk o Karabach. Na Placu Fontann odbyła się mała manifestacja. Miasto jest pełne plakatów propagandowych, a telewizja na bieżąco informuje jak prezydent uczcił ten dzień. 

1 komentarz:

  1. Jak zrobić pierogi bez stolnicy i wałka?Najprostszą odpowiedz zna na pewno Karolcia - kupić gotowe w ,,Biedronce" - ale to w Polsce, nie wiem jak w Baku.Drugi sposób to: zarobić ciasto w misce,rozwałkować butelką na stole/blacie/desce umytej(jak jest woda)i posypanej mąką.Trzeci sposób i ten najbardziej polecam - przyjechać na pierogi do mamy.

    OdpowiedzUsuń