wtorek, 7 lutego 2012

Mieszkanko

Dziewczyny najlepiej umyjcie się teraz, bo ma być w nocy minus 12 stopni, więc pewnie potem nie będzie wody przez 3 dni...


Czyli o urokach naszego mieszkania. Od razu może sprostuje, że mimo wyżej wymienionych mrozów woda jest. Choć właśnie z nią jest najwięcej problemów. Z kranu leci wyłącznie w nocy, a dzień zbiera się do przeróżnych zbiorników. Ale do tego naprawdę można się przyzwyczaić :)

Ogrzewanie. No właśnie. Podobno ostatnio w Baku śnieg wystąpił ponad 2 lata temu. Na początku mieszkańcy odbierali to jako atrakcje, aczkolwiek stał się kłopotliwy. Mieszkania nie mają centralnego ogrzewania, bo nigdy nie było potrzebne. Jednak wszystko można obejść. Wczoraj ogrzałyśmy pokój za pomocą klimatyzacji.

Zabawnie jest obserwować zachowanie mieszkańców. Na drodze właściwie lodu nie ma. Czasem jest mokra nawierzchnia z powodu rozjeżdżonego śniegu. Aczkolwiek tylko my tak uważamy. Wszyscy jeżdżą niesamowicie ostrożnie, bo warunki według nich są skrajne i łamią prawa człowieka. A samochód to podstawa istnienia w społeczeństwie, zresztą o tym napiszemy kiedyś więcej, więc trzeba dbać.

Podobnie jest z poruszaniem się po ulicach. Zabłądziłyśmy dzisiaj w drodze do sklepu i zapytałyśmy o drogę. Przy okazji Salam i Sahin całkowicie wystarczyły, aby dwie kobiety zaprowadziły nas na miejsce. Oczywiście średnio inteligentnie wystroiłam się w adidasy. Co prawda wymarzłam, ale mimo w pełni śliskich butów nie miałam najmniejszych problemów z chodzeniem, w przeciwieństwie do naszych towarzyszek, które dzielnie pomagały sobie podczas wchodzenia na 1,5 metrowe wzniesienie.

A tak, miało być o mieszkaniu.

Nasz pokój, raczej ogarnięty :)

Kryształowy żyrandol, a co ?!

Nasze ogrzewanie

Część pokoju służąca do pisania bloga

Jedno z moich  ulubionych miejsc w mieszkaniu, czyli mega-pleśnio-grzyb zaklejony plakatem propagandowym

Prysznic ( działa, jedynie przy zakręconej wodzie w innych kranach i wyłączonej pralce )

Pamiątki po innych wolontariuszach ( Kraków rulez )

:-)

Wszechobecny sprzęt do picia herbatki

Jak wyżej ( skądinąd mamy plan się w takie zaopatrzyć )

Kolejny kryształowy

know how, czyli jak włączyć wodę

Celem naszym jest zawisnąć na tej ścianie

Doprawdy nie wiem, co to jest i po co, ale stoi w naszym pokoju

2 komentarze:

  1. Aniaa! Ja też chcę sprzęt do herbaty...! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto by nie chciał ? :) Zapraszam na zakupy do Baku.

      Usuń