Ostatnimi czasy włączył mi się mój tradycyjny mechanizm zabezpieczający, objawiający się tym, że im gorzej czuje się otoczenie tym mniej odczuwam niekorzystne warunki. Tym samym czuję się wspaniale :)
Dodatkowo znalazłam nowe hobby, czyli wymyślanie, co zamierzam wywieść z Baki. Poniżej kila zdjęć z
Bizim Marketu, czyli lokalnej Biedronki.
|
Jak w normalnym sklepie |
|
Sery stanowią większość sprzedawanych produktów mlecznych, jest ich naprawdę ogromna ilość, głównie odmiany białego sera |
|
Chipsy, cytując wypowiedź naszej nowej znajomej, Donny z USA, podczas wczorajszego party: Oh, you have chips. It's so expensive. |
|
Zupek chińskich nie polecam |
|
Za to herbatki jak najbardziej |
|
I to w całkiem przyzwoitej cenie |
|
Umieram z radości, jak patrzę na soki, aczkolwiek trudno spotkać promocję na tenże produkt |
|
Lokalne ( z Turcji ) słodycze |
|
Czajniczkowo, but i still looking for perfect one |
|
Zapowiedź jednego z następnych postów, czyli jak kulturalnie zjeść granata |
Herbata!!! Pomyśl o mnie patrząc na uginające się pod ciężarem tego specjału półki;)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek jesteś świadoma, że z karteczkami to chyba nie ma ?
Usuń