Wła
ściwie to nie tylko Polaków, ale za to nocne. I bardzo niezwykłe. Miło poznać kogoś kto budował Burdż Chalifa i opowiada anegdoty kto pierwszy kąpał się na basenie na 76 piętrze (skądinąd aktualnie najwyżej położonym basenie świata). Mam nadzieję, że jutro w końcu odpocznę, więc są szanse, że zacznę pisać z sensem. Na razie jedynie kolejne sprawozdanie zdjęciowe:
|
Kolejne prace dzieciaków. Dzisiaj przeprowadziłyśmy pierwsze zajęcia samodzielnie.
No dobra, bardziej Karolina niż ja. Rzecz była o emocjach. |
|
Sala z innej perspektywy. Widoczna na stole farelka jest jedynym źródłem ogrzewania, stąd wszyscy w kurtkach. Oczywiście prądu w sali nie ma tak często jak u nas w mieszkaniu wody. |
|
Zastanawiam się co to, ewentualnie czy zasłużę kiedyś na taką podobiznę.
|
Przygotowania :) |
|
|
A to wczorajsze prosperity . Jak widać, były nawet chipsy, znany symbol bogactwa. |
|
Sympatyczna kompozycja azerskich trzymaczek do gorących szklanek,
francuskiej książki i podnoszaczki do węgielków na sziszy |
|
Kot, źródło uczuleń |
|
Nauka robienia na drutach |
|
Prace uchodźców z ośrodka UNHCR, który dziś odwiedziłyśmy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz